sobota, 22 sierpnia 2015

Wilcze dzieci – historia trudnego macierzyństwa

     Ona zwykła studentka, on tajemniczy nieznajomy. Miedzy bohaterami rodzi się uczucie, a czytelnikowi wydaje się, że oto do jego rąk trafił kolejny przeciętny romans. Nic bardziej mylnego! Kiełkujące między bohaterami uczucie zostaje wystawione na próbę gdy okazuje się, że mężczyzna jest potomkiem japońskiego wilka. Czy dwójce młodych ludzi uda się pogodzić wilczą i ludzką naturę i założyć szczęśliwą rodzinę? Zapraszam do lektury wyjątkowej mangi, która z pewnością na długo zagości w Waszych sercach.


     „Wilcze dzieci” z początku wydają się historią jak z bajki. Hana, młoda studentka, na jednym z wykładów poznaje skrytego w sobie mężczyznę. Szybko okazuje się, że nasi bohaterowie coś do siebie czują, a każde kolejne spotkanie tylko utwierdza ich w przekonaniu, że zostali dla siebie stworzeni. Mężczyzna decyduje się wyjawić głęboko skrywany sekret i pokazać Hanie swoją prawdziwą twarz. Jest on bowiem potomkiem japońskiego wilka, gatunku, który wymarł sprzed około stu lat. Nic jednak nie jest w stanie stanąć na drodze uczucia naszych bohaterów, rozpoczynają oni wspólne życie, wspólnymi siłami stawiając czoła wszelkim przeciwnościom. Niedługo później na świat przychodzi ich pierwsze dziecko – córeczka Yuki, nie trzeba też długo czekać na pojawienie się kolejnego, tym razem męskiego potomka imieniem Ame. Jak się nietrudno domyślić, oboje dzieci odziedziczyło po ojcu wilcza naturę. Nie stanowiłoby to problemu, gdyby szczęścia rodziny nie przerwała nagła śmierć głównego żywiciela rodziny. Pozbawiona wsparcia, bezrobotna Hana musi nie tylko utrzymać dom i zapewnić dzieciom jedzenie, ale także zapanować nad ich dziką stroną i dopilnować by nikt się nie dowiedział o tym kim są naprawdę.



     Choć tytuł mangi wskazywałby na to, że głównymi bohaterami są Yuki i Ame, czytelnika czeka spore zaskoczenie. Tytuł ten skupia się bowiem przede wszystkim na Hanie, młodej kobiecie, które życie postawiło przed trudnym i niezwykłe odpowiedzialnym zadaniem. Życie samotnej matki nie należy do łatwych, tym bardziej gdy w grę wchodzi trudna do okiełznania zwierzęca natura. Jak bowiem wytłumaczyć małemu dziecku iż nie wolno mu wyć w środku nocy, bądź biegać za zwierzętami spotkanymi na ulicy, szczególnie na czterech łapach? Hana wydaje się być portretem idealnej matki, wiecznie cierpliwa, uśmiechnięta i niezłomna w tym co robi, bez chwili wahania każdemu może być stawiana za przykład. Niezwykły optymizm i ciepło jakie biją od tej postaci ujma chyba każdego czytelnika.


     Także i pozostali bohaterowie ujmują czytelnika za serce, Yuki, nieco krnąbrna, zawsze roześmiana i wiecznie głodna mała wilczyca to istny wulkan energii. Jej młodszy brat Ame z kolei jest skrytym i dość płaczliwym dzieckiem. Ta różnica charakterów nie raz przysporzy Hanie sporo kłopotów, jednak trudno zaprzeczyć iż w gruncie rzeczy rodzeństwo dobrze się ze sobą dogaduje i wzajemnie wspiera. Ich ojciec, choć niestety nie zagościł w mandze zbyt długo także był postacią godną uwagi. Stawiający dobro rodziny ponad wszystko, kochający i troskliwy mężczyzna. Patrząc na takich bohaterów, aż żal się robi widząc jak postępuje z nimi okrutny los i nieprzyjazne otoczenie, w którym każdy patrzy na własny czubek nosa i swoje wygody, nie przejmując się trudną sytuacją, żyjącego tuż za ścianą sąsiada.


     Całości dopełnia przepiękna kreska. Projekty postaci z jednej strony cechuje pewna prostota, lecz trudno nie odmówić im swoistego uroku, który sprawia, ze niekiedy pragnie się zawiesić wzrok dłużej na danej twarzy. Mimika świetnie oddaje uczucia bohaterów, sprawiając, że wraz z nimi przezywamy smutki i radości. Także tła nie pozostawiają nic do zarzutu. Ciekawym dodatkiem, jaki znajdziemy na końcu mangi są szkice postaci. Wiele osób ucieszy też fakt, że wewnątrz tomiku znajdziemy kolorowe strony.


     „Wilcze dzieci” to ciepła, pełna uroku historia. Pierwszy tom mangi szczerze mnie zachwycił, serwując na swoich stronach poważne tematy otoczone nutką niezwykłości, w postaci wilczej natury jej bohaterów. Z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnych tomów, ciekawa jak dalej potoczą się losy Hany i jej dzieci. I Wam również polecam sięgnąć po ten tytuł, na pewno nie pożałujecie.

Ocena: 10/10
 
Andromeda

2 komentarze:

  1. Niestety ja na swój tomik "wilczych dzieci" muszę jeszcze poczekać, ale z tego co widzę to naprawdę warto czekać. Świetna recenzja, naprawdę przyjemnie mi się ją czytało ʕ•́ᴥ•̀ʔっ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Bardzo przyjemnie pisało się o tej mandze, tyle pozytywnych wrażeń, że aż trzeba je było wylać na "papier". ;) Zdecydowanie masz na co czekać, takie tytuły na długo zapadają w pamięć i teraz nie pozostaje mi nic innego jak z niecierpliwością czekać na kolejne tomy.

      Usuń